Ostatnie występy TEYA® przypadły na lata 1988-1990. TEYOWCY® spotkali się w „dawnym” składzie, a tłumy na widowniach, recenzenci i komentatorzy, powitali ich z gigantycznym aplauzem.
Zagrali najpierw w Poznaniu, później za Oceanem, później znowu w Poznaniu – w Teatrze Polskim, a po drodze jeszcze w Anglii – rozbawiali tłumy nie tylko starymi, sprawdzonymi skeczami, graną przez Smolenia, uwielbianą Pelagią, ale również dostosowując dowcip do sytuacji – tak, jak to TEY® miał w zwyczaju. Były więc gagi o „okrągłym kotle” i wiele innych żartów „na temat”.
Publiczność musiała tęsknić za nimi ogromnie, bo kosztujące ok. 12 tysięcy złotych u koników bilety, sprzedawały się na pniu. Wszyscy chcieli zobaczyć elitę polskiego kabaretu znowu razem.
Kiedy na scenie, zaraz za Zenkiem Laskowikiem, pojawiali się kolejno Krzysztof Jaślar, Rudi Schuberth, Olek Gołębiowski, Bodzio Smoleń i Fiut Janusz Rewiński – widownia szalała. Jak napisze Zdzisław Beryt: „(…) do tego programu odwirowano śmietankę nie wiem z ilu, ale na pewno z tych najlepszych programów kabaretu. Odwirowano i przyrządzono na nowo, doprawiono jeszcze świeższymi aktualnościami.”
I znowu zrobiło się dowcipnie, rubasznie i prześmiesznie. Spragniona starego TEYA® publiczność, cieszyła się ogromnie. Show muzycznie okraszała znów prześwietna orkiestra Zbyszka Górnego. Znamienna z tego wspaniałego, ostatniego numeru TEY®, jest scenografia. Oparta na obrazie Jerzego Dudy-Gracza „Jeźdzcy Apokalipsy”. Ta – jedyna taka! – gigantycznych rozmiarów (14x16m) kopia trafiła w ręce TEYOWCÓW® na podstawie dżentelmeńskiej umowy, na mocy której Jerzy Duda-Gracz, wielki miłośnik talentu Bohdana Smolenia, udostępnił prawa do jednokrotnego skopiowania swojego dzieła w tak ogromnym wymiarze, w zamian za możliwość namalowania Bodzia.
I na tym programie (ich ostatni wspólny występ odbył się w Częstochowie w 1990 roku) zakończyła się ta piękna, unikalna w skali ogólnopolskiej, historia najśmieszniejszego kabaretu wszechczasów. Kabaretu, który z zabójczą skutecznością rozbawiał Polaków wtedy, kiedy najbardziej tego potrzebowali.
Trzymając rękę na pulsie dzisiejszych czasów trzeba przyznać, że teksty Kabaretu TEY® znowu zaczynają brzmieć bardzo realistycznie, bo jak widać, „zataczająca koło historia, lubi się powtarzać”.